piątek, 29 czerwca 2018

Rozdział 2

" Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów. " ~ Isaac Newton


Ledwo zajęli swoje miejsca przy stole w Wielkiej Sali, a zniecierpliwiony Ron zaczął marudzić.

- Żeby tylko Tiara się za bardzo nie rozgadała, jestem cholernie głodny...

- Jak zwykle Ron, po za tym jesteś Prefektem i powinieneś dawać dobry przykład...

- Ty go dajesz aż w nadmiarze więc ja nie muszę... - Ich sprzeczkę, przerwało pojawienie się Flitwicka, który prowadził pierwszorocznych. Po śmierci Snape'a, McGonagall została nowym dyrektorem zaś profesor Zaklęć wicedyrektorem.

Pół godziny później, gdy wszyscy byli już przydzieleni do swoich domów, powstała profesor McGonagall, by wygłosić przemowę.

- Witam serdecznie wszystkich w kolejnym roku! Cieszę się, że aż tylu uczniów z siódmego rocznika, postanowiło kontynuować naukę. Wstęp do Zakazanego Lasu jest...

Hermiona przestała słuchać, czując na sobie czyiś wzrok. Mimowolnie zaczęła dyskretnie się rozglądać. Jednak nie zauważyła niczego dziwnego przy swoim stole, stole Puchonów, czy Krukonów. W końcu niechętnie spojrzała na stół Ślizgonów, to co tam zobaczyła wściekło ją. Draco Malfoy gapił się na nią z beczelnym uśmieszkiem. Hermiona szybko odwróciła wzrok od blondyna, próbując skupić się na przemowie. Nie mogła jednak powstrzymać, aby nie zerkać co chwila na Ślizgona.

- A teraz do łóżka. Życzę wszystkim dobrej nocy.

Hermiona wstała i zaczęła nowołowywać nowych Gryfonów. W końcu ruszyła z nimi do wyjścia. W drzwiach dobiegł ją zimny, arystokratyczny głos:  

- Suń się Granger! Nie wiesz, że lepsi mają pierwszeństwo?!

- I niby mówisz o sobie, co?! Nie rozśmieszaj mnie! - warknęła i wyminęła zaskoczonego chłopaka.


Leżąc w łóżku i wpatrując się w bordowy baldachim, próbowała zasnąć, jednak gdy tylko zamykała oczy, widziała swojego szkolnego wroga. Jego długie dłonie, platynowe włosy, oraz kpiący błysk w szarych tęczówkach. Nie mogła wyrzucić go z myśli. Zmęczona, zasnęła dopiero nad ranem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Alessa